Osoby wysyłające nam swoje CV tuż przed świętami Bożego Narodzenia na pewno liczą na to, że w związku ze zbliżającym się czasem wielkiej radości pracodawca postanowi dać komuś szansę na dobrą pracę. Tylko to tłumaczy fakt, że w grudniu dostajemy o wiele więcej dokumentów aplikacyjnych niż w ciągu całego roku kalendarzowego. Ich liczba przekracza nawet tą ze stycznia, która związana jest z postanowieniami noworocznymi.
Nasz prezes nie należy oczywiście do osób, na które święta wpływają w jakikolwiek sposób. Po nim w ogóle nie widać, że zbliżają się święta. Cały czas pozostaje surowy i spięty. Uśmiech na jego twarzy widziałam tylko raz – gdy w dniu jego imienin wszyscy pracownicy odśpiewali mu „Sto Lat” i wręczyli prezent w postaci drogiego zegarka.
Od kiedy pracuję na stanowisku specjalistki ds. rekrutacji Słupsk, nigdy nie spotkałam się z sytuacją, by prezes podjął nieprzemyślaną decyzję lub sugerował się subiektywnymi poglądami odnośnie jakiejś sprawy. Chociaż nie jest typem towarzyskim to trzeba mu przyznać, że jest najbardziej sprawiedliwym człowiekiem, jakiego można sobie wymarzyć. Nikogo nie wyróżnia i potrafi być surowy nawet w stosunku do kadry kierowniczej. Gdyby tylko był nieco bardziej pogodny i uśmiechnięty to mógłby uchodzić za pracodawcę idealnego.