Chyba nigdy nie bałem się tak bardzo jak wtedy, gdy spojrzałem w nieruchomą twarz specjalisty ds. rekrutacji przeprowadzającego ze mną rozmowę kwalifikacyjną. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, bym z miejsca poczuł do kogoś tak wielką antypatię i awersję i było to dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Specjalista ds. rekrutacji Suwałki zachowywał się w stosunku do mnie bardzo poprawnie i ani jednym słowem nie dał po sobie poznać, co o mnie myśli. Mimo to, ja z miejsca przestałem czuć się komfortowo i zapałałem nienawiścią do specjalisty.
Ze względu na moje odczucia względem jednego z członków komisji rekrutacyjnej, rozmowa nie poszła mi zbyt dobrze, bo nie potrafiłem się skupić i cały czas czymś się denerwowałem. Próbowałem przywołać się do porządku i zająć myśli rozmową rekrutacyjną, jednak co chwila wracałem do uczucia, które ściskało mi serce.
Znienawidziłem specjalistę i tak negatywne emocje całkowicie zaburzyły moje myślenie. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło – zawsze uważałem się za człowieka opanowanego i trzymającego swoje emocje na wodzy, jednak tego dnia było zupełnie inaczej.
Z rozmowy wypadłem jak burza, bo nie chciałem już nigdy więcej oglądać tego rekrutera na oczy. Gdyby nawet zaproponowano mi tę pracę to nigdy bym jej nie przyjął – istniało za duże ryzyko natknięcia się na specjalistę ds. rekrutacji.